Marc Elsberg, „Zero” — recenzja
The more you share, the more they take. What will you have left?
Przeczytałam ostatnio książkę “Zero” (…) Marca Elsberga, autora również wielu innych tytułów, między innymi “Black Out” (…). Opowiada ona jedną historię, widzianą z kilku perspektyw. Książka posiada skomplikowaną fabułę, która czasami może okazać się dużym wyzwaniem dla czytelnika: wiele wątków, postaci, punktów widzenia i zwrotów akcji.
Główny wątek dotyczy śmierci chłopaka – Adama Denhama, którą spowodowało korzystanie przez niego z okularów wyposażonych w sztuczną inteligencję. Analizowały one każdą napotkaną przez Adama osobę i podawały wszystkie informacje na jej temat, jej dane, każdy najmniejszy szczegół, ale też całą przeszłość!
Adam ginie w trakcie pościgu za przestępcą, którego wskazały mu okulary. Pomimo wielu ostrzeżeń przyjaciół, jak również komunikatów wychodzących z urządzenia, chłopak kontynuował pościg. Jednocześnie przebieg pościgu relacjonował na swoim profilu społecznościowym.
Po śmierci Adama różne osoby wszczynają śledztwo; dziennikarka – Cynthia Bonsant, policja, główny programista firmy “FreeMe”, odpowiedzialny za działanie okularów, przyjaciele Adama oraz Zero, tytułowi bohaterowie książki, grupa walcząca przeciw cyfrowej inwigilacji i odbieraniu wolności.Pragnie ona zwrócić szczególną uwagę na powszechne przechowywanie oraz przeglądanie danych osobowych, zaalarmować ludzie o niebezpieczeństwach z tego płynących. Bohaterowie nie zawsze działają w legalny sposób. Każda część ich planu jest starannie zaplanowana, a wszystkie ślady od razu zacierane. Warto wspomnieć, że każdy chciał się dowiedzieć kim jest tajemniczy Zero; jedni ich popierali, inni odrzucali, przez co budzili coraz większą ciekawość.
Choć niektórym może się wydawać, że książka Elsberga opowiada o odległej przyszłości, wszystkie opisane w niej technologie, już są z nami. Autor w sprytny sposób pokazuje nam naszej rzeczywistość. Dzięki historiom różnych bohaterów książki ujrzymy świat z wielu perspektyw i możemy stać się bardziej świadomi zagrożenia płynącego z nowych technologii. W Zero pojawia się wiele pojęć technologicznych, z którymi warto się zapoznać. Autor uświadamia, jak być odpowiedzialnym w Internecie, ukazuje powszechną inwigilację, to, jak jesteśmy wykorzystywani bez naszej wiedzy. Jest to powieść w zasadzie przerażająca.
Niektóre postaci pojawiają się w narracji dość niespodziewanie, czasami brakuje płynnych połączeń i przejść. W moim odbiorze książka ma jednak duży walor edukacyjny, służy poniekąd ku przestrodze. Zawiera też trochę groteski, nie wiadomo, czy powinniśmy się śmiać czy płakać. To każdy musi rozstrzygnąć sam. Warto sięgnąć po ten tytuł, by móc przyjrzeć się bliżej temu, czego być może często nie dostrzegamy – ciemnej stronie nowych technologii.
There is nothing they don’t know about you
Cześć, jestem redaktorką tej gazetki, piszę dla własnej satysfakcji, ale też staram się przedstawiać tematy, które mogą zaciekawić czytelników 🙂